PROLOG
-
Łukasz, ja już tak nie mogę. Chcę wrócić do Polski – Karolina
poinformowała swojego brata.
- Jesteś tego pewna? – zapytał.
- Tak. Trydent to nie jest miejsce dla mnie – stwierdziła brązowooka brunetka.
- Jak wolisz. Coś wymyślę – zapewnił, dając jej nadzieję na zmiany.
W czasie drogi na trening jego myśli błądziły po bezkresnej otchłani wyobraźni. Nie mógł się skupić na drodze, jeszcze trochę i doprowadziłby do wypadku. Cały czas zastanawiał się, jak pomóc siostrze. Widział, że męczy się we Włoszech. On w pewnym sensie też był tym znudzony, ale jego obowiązywał kontrakt. Jej nie trzymało tam praktycznie nic.
Najlepsze pomysły przychodzą w najmniej spodziewanych momentach. Odbijanie piłki do siatkówki z libero na pewno do takich momentów należy. No właśnie, libero. Tu kryła się odpowiedź na wszystkie problemy rozgrywającego.
Po powrocie z treningu Łukasz zauważył, że Karoliny nie ma w domu. Postanowił więc porozmawiać ze swoim przyjacielem, Krzyśkiem.
- Cześć, Krzysiek – powiedział do telefonu.
- Łukasz? Stary, żeś mnie zaskoczył. Dawno się nie odzywałeś. Jak żyjesz? – zapytał uradowany Ignaczak.
- Ja całkiem nieźle, ale gorzej z Karoliną.
- Nie wytrzymuje we Włoszech?
- Tak jakby. I widzisz, jest do ciebie prośba.
- Tak, pewnie. Może z nami zamieszkać. Już ja z Iwoną się nią zajmiemy – zapewnił Krzysztof.
- Masz u mnie skrzynkę piwa! Jesteś genialny – powiedział Żygadło.
Po kilku minutach od tej rozmowy do domu wróciła siostra Łukasza. Nie chciał trzymać jej w niepewności, dlatego od razu poinformował ją o rewelacyjnym pomyśle:
- Mam dla ciebie genialną wiadomość. Zamieszkasz z Krzyśkiem i jego rodziną w Rzeszowie.
_____________________________
To nie będzie słodka historia o szczęśliwej miłości.
Zabijcie mnie, ale nie wiem, kiedy pojawi się jedynka. Zobaczymy na ile jestem w stanie zaciekawić Was kilkoma zdaniami.
Informuję tylko tych, którzy wpiszą się w odpowiednią zakładkę.
Commi.
- Jesteś tego pewna? – zapytał.
- Tak. Trydent to nie jest miejsce dla mnie – stwierdziła brązowooka brunetka.
- Jak wolisz. Coś wymyślę – zapewnił, dając jej nadzieję na zmiany.
W czasie drogi na trening jego myśli błądziły po bezkresnej otchłani wyobraźni. Nie mógł się skupić na drodze, jeszcze trochę i doprowadziłby do wypadku. Cały czas zastanawiał się, jak pomóc siostrze. Widział, że męczy się we Włoszech. On w pewnym sensie też był tym znudzony, ale jego obowiązywał kontrakt. Jej nie trzymało tam praktycznie nic.
Najlepsze pomysły przychodzą w najmniej spodziewanych momentach. Odbijanie piłki do siatkówki z libero na pewno do takich momentów należy. No właśnie, libero. Tu kryła się odpowiedź na wszystkie problemy rozgrywającego.
Po powrocie z treningu Łukasz zauważył, że Karoliny nie ma w domu. Postanowił więc porozmawiać ze swoim przyjacielem, Krzyśkiem.
- Cześć, Krzysiek – powiedział do telefonu.
- Łukasz? Stary, żeś mnie zaskoczył. Dawno się nie odzywałeś. Jak żyjesz? – zapytał uradowany Ignaczak.
- Ja całkiem nieźle, ale gorzej z Karoliną.
- Nie wytrzymuje we Włoszech?
- Tak jakby. I widzisz, jest do ciebie prośba.
- Tak, pewnie. Może z nami zamieszkać. Już ja z Iwoną się nią zajmiemy – zapewnił Krzysztof.
- Masz u mnie skrzynkę piwa! Jesteś genialny – powiedział Żygadło.
Po kilku minutach od tej rozmowy do domu wróciła siostra Łukasza. Nie chciał trzymać jej w niepewności, dlatego od razu poinformował ją o rewelacyjnym pomyśle:
- Mam dla ciebie genialną wiadomość. Zamieszkasz z Krzyśkiem i jego rodziną w Rzeszowie.
_____________________________
To nie będzie słodka historia o szczęśliwej miłości.
Zabijcie mnie, ale nie wiem, kiedy pojawi się jedynka. Zobaczymy na ile jestem w stanie zaciekawić Was kilkoma zdaniami.
Informuję tylko tych, którzy wpiszą się w odpowiednią zakładkę.
Commi.
kocham to. oświadczam, iż jest to świetny początek równie świetnej zapewne historii. :D po pierwsze - cieszę się, że jest tu Ziomek! szczerze mówiąc rzadko go spotykam w blogowym świecie [ ta, bo codziennie go widuje też... XD ]a po drugie - mieszkanie z IGŁĄ? w moim Rzeszowie kochanym? WIELBIĘ TO, UBÓSTWIAM. KOCHAM. pozdrawiam i czekam na nexta! // lucky loser .
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba!!! Ja tam sie 1 nie boję im mniej słodko tym lepiej!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie bedzie słodko, tym bardziej ciekawie. Lubię słodkie historie, sama często takie piszę, ale pieprz też w życiu jest potrzebny :) Karola wyląduje w moim kochanym Rzeszowie u boku Iwony i Igły, mi tam nie potrzeba nic więcej, ale jak pojawi się jeszcze Pit, to już w ogóle :)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba odpocząć od słodkich historii i zagłębić się w taką gorzką lekturę :) W końcu w życiu nigdy nie jest słodko i uroczo, pięknie i kolorowo, a wręcz przeciwnie... Jak zobaczyłam w bohaterach 'Karolina Żygadło' to myślałam, że to żona Ziomka, a tu w prologu się okazuje, że siostra :) Wraca do Rzeszowa, bo nie podoba jej się we Włoszech? Chyba trochę ją rozumiem, sama nie wiem, czy byłabym w stanie zaaklimatyzować się za granicą, szczególnie w słonecznej Italii :D Mimo, że uwielbiam ich kuchnię, sam styl ich życia chyba nie do końca mi odpowiada :) Wracając jednak do rzeczy, Igła od razu zgadł, o co Łukaszowi chodzi i to się nazywa porozumienie na wyższym szczeblu ;) Dobrze mieć takiego przyjaciela, na którego można liczyć zawsze i wszędzie, a takim właśnie jest Igła. A więc Karolina wraca do Rzeszowa, zamieszka u Ignaczaków, a pewnie Pit namiesza jej w głowie ;) Tak przypuszczam, ale równie dobrze mogę się mylić. Jest jeszcze Kuraś, którego opis mnie intryguje :D Czyżby Bartosz miał coś niedobrego na sumieniu? To się pewnie okaże, w dalszych rozdziałach :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń[nigdy-nie-bede-twoja.blogspot.com]
Nie będzie słodko? Trudno i tak będę czytać :) Wiele bym dała żeby sobie pomieszkać z Krzysiem czy Łukaszem ;)
OdpowiedzUsuńmnie zaciekawiłaś. jeśli słodko nie będzie, to ja się na to piszę :) czekam z niecierpliwością na jedynkę :)
OdpowiedzUsuńJest Pit, Kurek, Ziomek, Igła, jest impreza! :D
Ah! Wiesz, że ja kocham gdy dzieje się źle ! I cieszę się, że tak będzie na tym opowiadaniu. I będzie Piter.
OdpowiedzUsuńKarola będzie się teraz więcej uśmiechać, już Krzysiu zrobi wszystko, aby tak było :)
Łukasz jest bardzo odpowiedzialnym starszym bratem i tym zjednał sobie moją sympatię w Twoim opowiadaniu. Cieszę się, że nie chce zatrzymać Karoliny na siłę, tylko po to, aby miał kto sprzątać, gotować, prać jego ciuchy po treningach. Jestem też ciekawa, jak ułoży się życie Karoliny w rodzinie Ignaczaków. Przyznam, że Prolog bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńOczywiście dopisałam się do zakładki, więc informuj! Pozdrawiam :)
Fajnie, ze Łukasz tak troszczy się o swoją siostrę. Nie stara się jej na siłę zatrzymać we Włoszech, bo wie, ze to ją by jeszcze bardzie unieszczęśliwiło. Może powrót do Polski odmieni jej życie. Mam nadzieje, ze na lepsze i że odnajdzie swoje szczęście w Rzeszowie.
OdpowiedzUsuńA Krzysiek to prawdziwy przyjaciel, bo nie odmówił przyjacielowi, który poprosił go o przysługę :)
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i oczywiście mnie informuj :) Zaraz dopiszę się do zakładki informowani :)
Pozdrawiam :*
hym hym... ciekawie :D ale chyba bardziej zaciekawiłaś mnie tymi słowami pod tekstem :D ja czekam co to może być ^^
OdpowiedzUsuńZaczyna się ciekawie. Mówisz, że nie będzie słodko? Czasami i coś w innym smaku jest nam potrzebne :) Czekam z niecierpliwością na pierwszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :***
http://you-are-my-breath.blogspot.com
Czyli, że nie będzie idealnie. No cóż prawdziwe życie nie jest idealne. Będę tutaj stale zaglądać w każdym razie:)
OdpowiedzUsuńJesteś dla mnie fenomenem, mam nadzieję, że wytrzymasz presję i zostaniesz z nami długo ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak potoczą się jej losy, niecierpliwie czekam na jedynkę ;)
Enchanted ;)
Wiele bym dała, żeby mieć takiego przyjaciela jak Krzysiek, który zawsze pomoże i znajdzie rozwiązanie na każdy problem. :)
OdpowiedzUsuńOpowieść zaczyna się bardzo interesująco! Będę czytać! :)
pozdrawiam :*
To mnie zaskoczyłaś... Bohaterką opowiadania będzie siostra Łukasza, jak mniemam... Wcale nie liczę na kolejną historię o wielkiej miłości. W sumie mam już ich dość... są takie mdłe... a takie opowiadania o ,,miłości'' ,,innej'', która tak naprawdę może zdarzyć się każdemu są dobre :D
OdpowiedzUsuńHm... Ignaczak jak zwykle okazał się idealnym przyjacielem. Ten człowiek to takie ,,ciepłe światełko w tunelu''
Pozdrawiam.
P.S. Wpisałam się do zakładki :D
Ok, będę czytać :) To dodaję do polecanych:)
OdpowiedzUsuń9. rozdział :) http://imatouchyou.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa jestem mega zaciekawiona. Uwielbiam wszystko co wyjdzie spod Twoich palców, bo masz niesamowity talent do pisania! Tak swoją drogą to musisz szczególną sympatią pałać do naszego rozgrywającego co? Bo to kolejne opowiadanie, w któtym się pojawia. Bardzo mi to odpowiada, bo generalnie gościa lubimy :D No i jest Krzysiu, za co już na wstępie Ci serdecznie dziękuję :)
OdpowiedzUsuń